Zarządzanie i Marketing

wiedzma

Obiady gotowac.....?? zafrasowani górale udali sie do swych namiotów , kozy natomiast w oddali przygladły sie góralom....Nastepnego dnia górale zaczeli przestawic swoje namioty i budowac jeden dla kóz....Szło im dosyc opornie.. jednak wieczorem pierwsze efekty ich pracy były juz widoczne.....kozy patrzyły z zaintersowaniem na ich wysiłki ... ale...

wzabik

na kozy miał też chrapkę stary wilk,co nie z jednego pieca jadł chleb.ON wiedział jak kozy zniechecic do górali,a kozy do sie przysposobić.Przyczaił sie więc niedaleko w krzakach i czekał myśląc:górale zaraz zasną i kozule też , a ja wtedy...

wiedzma

postanowił przebrac sie za górala i nastraszyc biedne kozule tak zeby górale kojarzyli im sie ze złem.. kiedy z obozowiska dochodziło juz tylko głosne chrapanie wilk przebrał sie i zaczał sie skradac do zagrody z kozulami nie przeiwdział jednak..

Gość

,...że ksiądz. który sprawcą był całego zamieszania,chciał z bliska ,pod osłoną nocy przyjrzeć sie postępowi prac.Skradając się tak,wpadli na siebie....serca skoczyły im do gardła pobudzając najniższe instynkta.Wilk zębiskami uraził księdza w nogę ,ksiądz,że za kołnierz nie wylewał,miał ze soba butelczyne ,którą wilka w głowę zdzielił.Dali se po razie ,jak to mówia.Po chwili oprzytomniawszy ...

wzabik

...podali se grabę i poszli do pobliskiego baru , aby wyleczyć odniesione rany.A w barze ,jak gdyby nigdy nic, kozule i górale razem ,przy jednym stole o czymś żywiołowo rozprawiali.Oboje zaniemówili i ...

wiedzma

postanowili sie przysiasc... nie znaczyło to jednak ze pogodza sie z obecna sytuacja.. postanowili jednak zrobic rozenani. Tymmzcasem kozule i górale ustalali reguły wspólnego mieszkania i....

wzabik

i kozule zgadzały się na warunki stawiane przez górali, oprócz jednego,za cholerę nie chciały sie zgodzić na gotowanie.Górale w zamian nie chcieli sie zgodzić na wspólne z nimi spanie.Spór postanowił zażegnać ksiądz,który właśnie z wilkiem przebranym za górala się przysiadł i ...

wiedzma

dlatego poradzili im aby kozule poczuły sie wyjatkowe to górale powinni bardziej o nie dbac.. a to kwiatki kupic a to czekoladkiki przyniesc... a kozulki za takie miłe traktowanie napewno zgdza sie gotowac razemz nimi ... ksiadz spojarzał przebiegle na wilka , ten zrozumiał..ze jesli teraz beda sie starac to kozule beda ich..

wzabik

...Górale po namysłu chwili rzeki :..kwiatki , czekoladki ,gotowanie ,to ok,ale wspólne spanie ....no chyba ,że nam sie to spodoba.Kozule zabeczały z zachwytu i nie czekając na nic więcej zaczęli ciągnąć górali do szałasu ,aby ich przekonać...co do tego podobania.Górale o dziwo nie oponowali , za to ksiądz i wilk ze złości zębiskami zazgrzytali i podążyli za nimi.A w namiocie....

wiedzma

odnaleźli samych siebie...kozy na drugi dzien nie spuszczały wzroku z górali...a górale byli azz dziwnie mili , tymczasem wilk i kaisdz postanowili kozule porwac, bo jak nie prosba to grozba..

wzabik

...więc ksiądz, co u ciemnych ludzi miał jeszcze posłuch jakiś,zawezwał do spowiedzi górali , gdyż wiedział ,że grzech wielki razem z kozulami uczynili.Górale , przy konfesjonale posłusznie sie stawili , a wtedy wilk zaczął plan swój chytry, porwania kozul, realizować.Zakradł sie pod namioty,gdzie kozule pierwszy obiad dla górali gotowały...

wiedzma

Wilk zawołał cichym głosem kozule... te przydreptały do niego a on zaczął je namawiać żeby poszły za nim bo im pokarze pewne przyprawy dzieki którym obiad bedzie góralom jeszcze bardziej smakował.. kozule popatrzyły po sobie i poszły za wilkiem .. tymczasem ksiądz pouczał górali ze ie moga zyc tak z kozami bo to nieetyczne i gorszące... jednak górale...

Syrenek

czy moglibyscie to dawac do 1 postu i np. po odstepie dopisywac? bo tak sie przynajmniej leiej czyta... Smile

pozdrawiam

wiedzma

psuja.... jak to teraz wyglada.... Razz

a po co kopiowac po 10 razy jedna tresc pisze sie nowy fragment i juz wiec wracajac do bajki

Gość

...swoją mądrość mieli.Wszak obyczajność obyczajnością ,a o zdrowie dbać trza...natury nie oszukasz... pomyśleli i od konfesjonału odstąpili , udając sie do domu .A tam obiadek kozule im pierwszy przygotowywały.,,A pokuta..." zawołał ksiądz rozpaczliwie...,pokuta nie zając nie ucieknie...zakrzyknęli i tyle klecha ich widział.Tymczasem wilk ,napalony na kozule ,jak szczerbaty na suchary, dalej bajerował one, i mamił , i ogłupiał ,a one sie nieboraczki dawały.Tymczasem pastuchy wrócili do namiotów i ...