Autor Wiadomość
monis
PostWysłany: Czw 10:42, 12 Lis 2009    Temat postu:

siedział dumny i nastroszony na swym twardym tronie
Gość
PostWysłany: Pią 0:15, 07 Gru 2007    Temat postu:

....a droga dłużyła sie jak cholera, i blizniak wyśpiewywał jej do ucha sprośne piosenki, które przeca znała, bo nie z jednego pieca chleb w owym czasie jadła.W końcu stanęła przed owym pałacem i śmiałym ruchem ręki pacneła pijoka, aż ten zamilkł z lekka pojekujac. Nastała cisza, lecz ten stan błogości nietrwał dla niej długo, bo bramy pałacu powoli zaczeły sie otwierać, wydając przerazliwy ni to pisk ni to zgrzyt.Fakt faktem dżwierza się rozchylały jak płatki kwiatu spragnionego słońca, jak ...nie wazne... ,i zpraszały nieznanych wędrowców do środka, niewiedząc co czynią głupie. Tymczasem pan i władca...
wiedzma
PostWysłany: Czw 0:08, 06 Gru 2007    Temat postu:

Very Happy .. przygotowywała tajemniczy wywar...dodała czerwonego i bialego pieprzu, odrobine siersci wilka i wymieszała to z winem... podała buteleczkę królowi i powedziała.. 3 krople zamienia go w zwierze... Sam siebie nie pozna...i problem zniknie..jednak pamietaj nie moze od dotknąc zadnej kobiety po wypiciu wywaru bo wtedy czar sie odwróci.... Tymaczasem Marycha ciagneła pijanego w trupa blizniaka do królewskiego pałacu..
wzabik
PostWysłany: Pon 0:45, 03 Gru 2007    Temat postu:

...po chwili namysłu zrezygnował z napitku, mając na uwadze miejsce i osobę gdziebył sie znalazł. Z rozpaczą w głosie krzyknął: co mam czynic Wiedżmo, by królestwa mego nie stracić na rzecz bliżniaka....?Tymczasem Marycha zdążyła upoić winem bliżniaka , który okazał sie być łasy nie tyle na jej wdzieki, co na wszelkiego rodzaju darmowy napitek. Gdy ten na dobre zasnął, postanowiła zawlec go przed oblicze swego pana i władcy.TYmczasem wiedzma...
wiedzma
PostWysłany: Nie 0:27, 02 Gru 2007    Temat postu:

"KTO SMIE BUDZIC MNIE O TEJ PORZE"?? spytała stanowczo- słodkim głosikiem wiedźma. To ja Pan i władca tej krainy.. ACH .. wejdź wejdż.. zawołał z przywalającym uśmiechem wiedźma.. To jakiej chcesz herbatki...takiej aby mój brat zniknął...jednak...
wzabik
PostWysłany: Czw 22:15, 29 Lis 2007    Temat postu:

...tymczasem, wieść o pojawieniu się bliżniaka na spotkaniu rady starszych, dotarła do jedynego (do tej pory) Pana i władcy.Niezastanawiając sie , postanowił poraz pierwszy w zyciu zasięgnąć rady WIEDŻMY(niezła laska z niej błyła jak to sie mówi...HEHE).Wybrał się więc do niej natychmiast, i gdy stanął przed jej kurzą chatką, zapukał nieśmiało w okienko.Z głębi chaty rozległ się stanowczy głos...
Gość
PostWysłany: Czw 0:39, 22 Lis 2007    Temat postu:

...wszyscy czymprędzej poczęli czmychać z sali obrad, by ukryc się przed nieznajomym, który z niedowierzaniem konsumował sytuację w której centrum sie był znalazł.Tylko jedna osoba, jak gdyby nigdy nic, nic sobie z tego nie robiła. Marycha(salonowa bufetowa).Ona to z wielkim zainteresowaniem lustrowała blizniaka od góry do dołu i z powrotem i maleńkimi kroczkami zbliżała sie ku niemu, coraz bardziej... i bardziej,im bliżej...rozpalona. Szła z kielichem wina w dłoni, w rozchełstanej bluzce i wzrokiem mglistym i szalonym...Tymczasem...
wiedzma
PostWysłany: Śro 22:18, 21 Lis 2007    Temat postu:

wybuchła panka... nikt nie wiedział co teraz blizniak uczyni...nikt go nie znał .. nie wiedzieli czy jest zły czy im pomoze...więc
wzabik
PostWysłany: Śro 21:45, 21 Lis 2007    Temat postu:

...gdy Kosmaty rozpalił więcej świec, i zrobiło się jaśniej w sali, wszyscy dostrzegli tajemniczego gościa.Nastała cisza...Hej wędrowcze , czy aby czasem nie zabładziłeś...warknął Starosta, co za listę obecności na zebraniach, zawsze odpowiadał. Młodzieniec podrapał sie za uchem i głosno rzekł: Nie ! Jam ci jest bliżniak, młodszy brat waszego pana i władcy, o którym tak w trwodze rozprawiacie na tym spotkaniu...Brodatemu włosy stanęły dęba...innym też co nieco stanęło w gardle.Po chwili...
wiedzma
PostWysłany: Wto 0:59, 20 Lis 2007    Temat postu:

" NIGDY SIĘ PAŃSTWEM NIE INTERESOWAŁ!! NAWET NIE WIADOMO CZY ŻYJE JESZCZE".. wrzeszczał nabuzowany...Proszę spokojniej huknął Przewodniczący Rady.. to zenikt go nigdy nie widział nie zmienia faktu ze on istnieje.. tylko czy przybędzie.. nikt nie zauważył gościa siedzącego na zebraniu rady.. Był to niewysoki młodzieniec.. nikt nie spodziewał sie ze bliźniak jest bliżej niż myśleli..ze cały czas czuwa..ale..
wzabik
PostWysłany: Pon 0:53, 19 Lis 2007    Temat postu:

..rada starszych krainy zebrała sie by radzić co począć z nieznanym blizniakiem swego władcy.Naradę rozpoczął Brodaty,waląc pięścią w stół i krzycząc ...
wiedzma
PostWysłany: Pon 0:40, 19 Lis 2007    Temat postu:

Gwiazda leżała uśpiona na dnie glębokiego krateru, a młodzieniec strał sie o względy pewnej damy tymczasem...
wiedzma
PostWysłany: Pon 0:32, 19 Lis 2007    Temat postu:

Starucha ta podstępem podeszła króla który to postanowił czekać na swojego bliźniaka.. jednak nikt nie wiedział ze z chwilą pojawienia sie chłodu w królestwie , z nieba spadła gwiazda... gwiazdka która była nadzieją na powrót szczęścia.. w małej wiosce na pograniczu krainy.. mieszkał pewien młodzieniec , który bardzo chciał być kimś ważnym ...
Gość
PostWysłany: Pon 0:17, 19 Lis 2007    Temat postu:

tymczasem, ponieważ władca ten dowiedział sie od pewnej staruchy ,że ma brata blizniaka, który po ,,Swoje "czyli cześć królestwa szczęścia, niebawem sie upomni, i pozbawi go połowy duszy...
wiedzma
PostWysłany: Nie 23:57, 18 Lis 2007    Temat postu: Bajeczka

Istniała kiedyś kraina w której każdy człowiek był szczęśliwy, bowiem szczęście znaczy dla każdego człowieka coś innego..Dla jednych jest to druga osoba dla innych spełnienie zawodowe dla innych dziecko... jednak pewnego dnia do serca jednego człowieka ... najważniejszego człowieka. władcy krainy.. w tej samej chwili w krainie zagościły chłód i brak zrozumienia.... tymczasem...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group